Czy nowiutkim autem powinnam jechać 700km jednorazowo ?

[calizna]

Chyba to nie jest dobry pomysł, zwłaszcza przy tego typu drobiazgach...

czemu tak myślisz? Może niech spolerują zderzak?

[taranx]

Czy nowiutkim autem powinnam jechać 700km jednorazowo ?

Hej mam problem jak w nagłówku. Od salonu do domu mam 700km czy taka jazda (wiadomo że nie mogę jechać 50 na godzinę bo za tydzień nie dojadę) nie zatrze mi silnika ? Ktoś tak jechał ? Ja docierałam silnik po mieście. Weźcie pod uwagę to iż nie znam samochodu ( mam zupełnie inne auto) mogę piłować i męczyć skrzynię biegów a co za tym idzie i silnik.

[Maicroft]

Jak nie bedziesz go krecic do odciecia to nic mu to nie robi. Normalnie jechac, nie za szybko, nie na zbyt niskich i nie zbyt wysokich obrotach.

[paf]

taranx, no bez przesady możesz jechać - docieranie nie polega na przebywaniu małych dystansów tylko na sposobie jazdy - poczytaj o docieraniu na forum ale ogólnie nie pałuj silnika i turbawy (jesli auto ją ma ) nie jedź "sportowo" tylko normalnie - auto z salonu jest gotowe do jazdy - nie powinno się go tylko przeciążać - naprawdę nie podochodź do niego jak do jajka

[taranx]

Maicroft, co to znaczy nie za szybko ? 60-80 czy 100 -150

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 21:02 ]
paf, hmm maż mi powiedział że przyjadę ale karetka hmmm nastraszył mnie ....

[Sev]

Ważniejsza od prędkości jazdy jest prędkość obrotowa silnika, chodzi o to żeby silnik utrzymywać głównie w średnim zakresie obrotów, nie "gazować" zbyt dynamicznie, raczej jechać płynnie. W instrukcji obsługi auta masz to opisane.

[paf]

paf, hmm maż mi powiedział że przyjadę ale karetka hmmm nastraszył mnie ....

:lol:

co to znaczy nie za szybko ? 60-80 czy 100 -150

nie za szybko - hmm jeśli chcesz dokładnej definicji "na szybko" bo nie ma uniwersalnych wartości to załóż sobie żeby nie przekraczać 3 tys obr. na kazdym biegu (w przypadku diesla w benzynie nie kojarzę ile -) i to ci da prędkość

w sumie co za silniczek wybrałaś?

[taranx]

przeczytałam i haha do 15.000 km mam nie dawać wysokich obrotów, to mi ze 3 lata zajmie... :roll:

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 21:08 ]
paf, 1.6 benzyna jeszcze nei chcę nic mówić bo zapeszę ale oferta jest fajna tylko boję się że wracać taki kawał a mój chop ni może jechać ops:

[gebek]

Mnie uczono,ze auto w trakcie docierania powinno byc traktowane z ''glowa'',ale
powinno sie jezdzic z roznymi predkosciami obrotowymi tzn.docieranie w trasie
powoduje ukladanie sie silnika do jednej predkosci obrotowej.
Dlatego rozsadne docieranie w miescie jest lepsze...ale moze te ''zasady''sa juz troche
przestarzale jak ja :szeroki_usmiech .
pozdrawiam

[taranx]

Sev, no tak ale ja nie czuję tego samochodu jeszcze, na jeździe próbnej uuuu działo się działo. Zanim się obejrzałam na 3 biegu miałam 120km/h :P Boję się że zarżnę silnik .....

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 21:11 ]
gebek, ja tez jestem przestarzała :szeroki_usmiech

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 21:17 ]
HMmm co s takiego wygrzebałam

Jeśli docieramy, to unikamy:
Maksymalnych obciążeń (jak jazda pod górę na 5 przy 1000 RPM) - "DUSZENIA"
Maksymalnych obrotów (raczej tak do 3/4 zakresu)
Stałej pracy z jedną szybkością.

Czyli spokojna trasa w polskich warunkach (gdy nie jedzie się cały czas autostradą) powinna być dobrym docieramiem

[milleniusz]

Czyli spokojna trasa w polskich warunkach (gdy nie jedzie się cały czas autostradą) powinna być dobrym docieramiem

Zdecydowanie tak, nawet lepszym niż miasto.

Nie przekraczaj 3/4 zakresu obrotomierza i już. A i to jest kwestią dyskusyjną. Nowe silniki nie wymagają docierania tak jak kiedyś. Nie ma się co za bardzo przejmować.

A jeszcze w kwestii formalnej, jesli na 3 przy 120 kmh zarżniesz silnik, to znaczy że był wadliwy i lepiej go zarżnąć od razu, niż po utracie gwarancji.

:szeroki_usmiech

[kowal 2002]

taranx ja do salonu, po odbiór Octy pojechałem z walizkami ( to był piątek; koleś mnie podrzucił swoim autem ), zapakowaliśmy graty do bagażnika, tankowanie do pełna i w drogę ( ok. 400 km bez przerwy ) potem dzień odpoczynku i powrót do Wawy ( kolejne 400 km )... Poprzednio jeździłem benzyną i w sumie też nie "znałem" samochodu.

Tak jak piszą chłopaki jedź normalnie i nie kręć silnika do czerwonego pola ( a jak Ci się to zdarzy "niechcąco" to też się nie przejmuj - nic się nie stanie)... Zresztą trasa to najlepsze miejsce na "docieranie" nowego silnika... Potem po jakiś 3-5 tyś km wymień olej i filtr i potem już możesz szaleć!

[Sev]

Jeszcze za czasów jak miałem Fabię to zrobiłem trasę 2x600km w okresie "docierania", czyli jak to w instrukcji podają bodajże do 2500km (czy jakoś tak). I to było w góry więc raczej na obciążenia ale starałem się trzymać zakres obrotów między 2000-4000obr/min. I tak fajnie się dotarła że później na 5 biegu zamykałem obrotomierz przy 185km/h a było to tylko 1.2 12V 64KM w hatchbacku. W mieście niektórzy myśleli że to 1.2 na klapie to ściema :twisted:

[taranx]

A jeszcze w kwestii formalnej, jesli na 3 przy 120 kmh zarżniesz silnik, to znaczy że był wadliwy i lepiej go zarżnąć od razu, niż po utracie gwarancji.

oki tak się będę tłumaczyć jak zarżnę :lol:

Jeszcze za czasów jak miałem Fabię to zrobiłem trasę 2x600km w okresie "docierania", czyli jak to w instrukcji podają bodajże do 2500km (czy jakoś tak). I to było w góry więc raczej na obciążenia ale starałem się trzymać zakres obrotów między 2000-4000obr/min. I tak fajnie się dotarła że później na 5 biegu zamykałem obrotomierz przy 185km/h a było to tylko 1.2 12V 64KM w hatchbacku. W mieście niektórzy myśleli że to 1.2 na klapie to ściema :twisted:

hmm to niemozlziwe jechała skodą fabią 1.2 raz przy wyprzedzaniu traktora przeżyłam chwilę grozy , prawdziwa walka ożycie. :wink:

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 21:56 ]
kowal 2002, mnie nikt 700 km nie podrzuci nie ma szans, pociąg mi zostaje , matko POCIAG !!!! maskara cała noc w PKP i na drugi dzień wracać 700 km do domu ... chyba ta oferta nie jest tego warta... :roll:

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 21:57 ]
btw wiem co to jest czerwonepole w obrotomierzu :0 blondynka jestem tylko co 4 włos :diabelski_usmiech

[_tm_]

Czerwone pole to taki zakres obrotów, na których nie należy jeżdzić. Jak zobaczysz obrotomierz to od razu będziesz wiedziała o co chodzi.

[taranx]

ja wiem co to obrotomierz koledzy ale dziekuje :wink:

[ Dodano: Sro 28 Maj, 08 22:19 ]
kowal 2002, widzę że masz czarna oktawie tez :idea: mi sie podoba ale chyba wszystko na niej widać...

[Macko]

Jeszcze za czasów jak miałem Fabię to zrobiłem trasę 2x600km w okresie "docierania", czyli jak to w instrukcji podają bodajże do 2500km (czy jakoś tak). I to było w góry więc raczej na obciążenia ale starałem się trzymać zakres obrotów między 2000-4000obr/min. I tak fajnie się dotarła że później na 5 biegu zamykałem obrotomierz przy 185km/h a było to tylko 1.2 12V 64KM w hatchbacku. W mieście niektórzy myśleli że to 1.2 na klapie to ściema :twisted:

Tia.
Widziałem kilka Fabii 1,2 prawidłowo serwisowanych co 15 kkm, ale deptanych konkretnie, nigdy nic się nie działo a po 75-90 kkm powypalane gniada zaworowe i generalnie silniki do wymiany/remontu.

[kowal 2002]

...kowal 2002, widzę że masz czarna oktawie tez :idea: mi sie podoba ale chyba wszystko na niej widać...

Zaraz po wyjechaniu z myjni jest po prostu piękna...

...ale faktycznie widać na niej każdy nawet najmniejszy pyłek.

Trzeba się przyzwyczaić i ... często zaglądać do myjni!

[hankasz7]

taranx, Nie ma bliższego salonu?Trzeba dyło zwrócić sie do kolegów z naszego forum-oni robią świetne oferty,a autko można jak się nie mylę, odebrać bliżej.
Takie oferty robi djczas i... może ktoś dopisze tych zdaje się dwóch kolegów,bo jakoś wypadło Mi z głowy ops:[shadow=darkred:dc36e8795a][/shadow:dc36e8795a]

[Macko]

Mnie uczono,ze auto w trakcie docierania powinno byc traktowane z ''glowa'',ale
powinno sie jezdzic z roznymi predkosciami obrotowymi tzn.docieranie w trasie
powoduje ukladanie sie silnika do jednej predkosci obrotowej.
Dlatego rozsadne docieranie w miescie jest lepsze...ale moze te ''zasady''sa juz troche
przestarzale jak ja :szeroki_usmiech .
pozdrawiam

Tak jest - stara szkoła tak mówiła -> jazda po mieście bez butowania do 2/3 max obrotów. Ja też zawsze nowe auto staram się tak układać choć czasami zdarzy się przydepnąć 8)

[paf]

hankasz7, ZTCP to taranx właśnie dlatego goni 700km
a oferty robione przez południowców odbiera się w salonach na południu AFAIR

[hankasz7]

paf,Sory,to nie wiedziałam.. ops:

[Sev]

Tia.
Widziałem kilka Fabii 1,2 prawidłowo serwisowanych co 15 kkm, ale deptanych konkretnie, nigdy nic się nie działo a po 75-90 kkm powypalane gniada zaworowe i generalnie silniki do wymiany/remontu.

Zdziwił byś się, ale Fabia sprzedana a nowy właściciel zadowolony.

hmm to niemozlziwe jechała skodą fabią 1.2 raz przy wyprzedzaniu traktora przeżyłam chwilę grozy , prawdziwa walka ożycie. :wink:

Możesz wierzyć lub nie, nie mam zamiaru udowadniać. A to że miałaś chwile grozy... no cóż i mając i ponad 200KM pod maską można je przeżyć jeżeli nie ma miejsca do wyprzedzania.

A wracając do tematu to jeżeli umiesz jeździć to nic się z autem dziać nie będzie, więc wal te 700km na raz i nie czaj się :szeroki_usmiech

[_tm_]

a, sorry, przeczytałem, że NIE wiesz co to jest czerwone pole ops:

[dinderi]

taranx, Ja jechalem z salonu do domu trochę na okrętkę. Cała trasa zamknęła się w cca. 690 km - miasto, autostrada, polskie drogi krajowe i wojewódzkie.
1. wszystko co pisza koledzy powyżej to prawda.
2. Nie wierzę, że przez 700 km nie zrobisz ani jednego postoju. Napewno będzie jakieś siusiu, albo tankowanie. Zwłaszcza, że nawet jeżdząc do cca. 100 km/h benzyna 1.6 spali Ci cca 7,5 l/100. Dopiero po kilku tysiacach lekko zuzycie powinno spaść.

Ja bym zwrócił uwagę na inną rzecz, przez te "kilka" pierwszych kilometrów.
Zrób sobie na trasie ze dwie, 15-minutowe przerwy. Kiedy silnik trochę przestygnie, sprawdź poziom oleju. Do mojej Okty, na dotarciu, przez pierwsze 1500 km, dolałem cca. 0,7 litra. W sumie do 3.000 km wzięła litr. Potem już, na szczęscie ani kropelki nie dolałem. A przez 19 miesięcy nakręciłem 77 tys. km.